• FAŁSZYWY DEKRET – opowiadanie [fragment]

    FAŁSZYWY DEKRET   Była to zima stulecia. Zmarznięty, udeptany śnieg skrzypiał pod naciskiem ciężkich butów, a wiatr bezlitośnie wypełniał płuca chłodnym powietrzem. I choć dzień należał do jednych z cieplejszych, to niebo już od dwóch godzin rozświetlały miliardy gwiazd oraz sierp lśniącego księżyca. Wraz z nadejściem nocy temperatura znacznie spadła. Kroki człowieka, który właśnie wyłonił…

    Więcej…