Przebudzenie – Stephen KING

IMAG0474Kiedy, po przeczytaniu „Przebudzenia”, odłożyłem książkę na bok, a moja wspaniała żoneczka zapytała: „I co?” – zwykła to robić niemal zawsze po skończonej przeze mnie lekturze – pierwszą moją reakcją był… brak reakcji. Choć właściwie nie można też do końca tak powiedzieć, bo to, że zaniemówiłem, jest chyba jakimś rodzajem odpowiedzi. Ale prawdę mówiąc, stałem na środku pokoju i wpatrywałem się w nią, nie wiedząc co powiedzieć. Serce mi łomotało, pod czaszką kłębiło się setki myśli, a ja milczałem. Nie wiem czy to dobrze, czy źle? Chyba Wam samym będzie to ocenić. Czytaj więcej

Facebook

Archiwalne wpisy