Donos #1 „Nowa powieść u Wydawcy”
To było mordercze pół roku… Tyle minęło odkąd pochwaliłem się Wam, że ukończyłem pisanie powieści będącej niejako kontynuacją „Eksperymentu”. Wtedy oznajmiłem, że przystępuję do poprawek, które powinny zająć mi około 3-4 miesięcy. Oj, ależ przestrzeliłem. I to niemal o 100% 🙂
Pół roku temu bowiem na świat przyszła także moja córeczka, Oriana, która skradła i moje serce, i znaczą część energii. Nie piszę, że czas, bo tego miałem na tyle (głównie dzięki mojej żonie – dziękuję Kochanie), by spokojnie realizować swoją literacką pasję. Niemniej sam czas to nie wszystko, bo aby rzetelnie przepracować tekst potrzeba także jasności umysłu i to właśnie w tym miejscu pojawił się problem. Jednakże z natury jestem cierpliwym człowiekiem, więc spokojnie dłubałem sobie w historii o przygodach detektywa Michała Majera, aż dobrnąłem do momentu, by przed samym sobą przyznać, że tekst jest napisany najlepiej jak potrafię i gotów jestem pokazać go redaktorom Wydawnictwa Vesper – Bartku, Kubo, wierzę, że podczas lektury będziecie bawić się choć w połowie tak dobrze jak ja podczas pisania.
W najbliższych miesiącach to właśnie wspomniani wyżej będą dla mnie największym merytorycznym i technicznym wsparciem. Podpowiedzą, co warto by zmienić, który wątek rozbudować, gdzie pozbyć się dłużyzn, w którym miejscu podkręcić akcję, a gdzie mocniej nakreślić bohaterów. Wszystko po to, by do Was, kochani Czytelnicy, trafiła opowieść pełna akcji, przygód i horroru, która na długie godziny wciągnie Was w swą przepastną gardziel.
Na koniec prośba do Was, moi Drodzy. Wypijcie (dziś, jutro, w weekend) przysłowiowego drinka za pomyśle wiatry dla „Ruin szaleństwa”, ja zrobiłem to już wczoraj wraz z moją ukochaną, wznosząc tradycyjnie toast szklaneczką Chivasa. Smakował jak nigdy!
Dodaj komentarz